Pornografia dziecięca stanowi obecnie jeden z największych problemów świata. Wiele organizacji podejmuje walkę z procederem wykorzystywania dzieci, lecz samodzielnie nie są w stanie wiele zdziałać, gdyż potrzebne byłoby wsparcie wielkich koncernów, które w bardzo prosty sposób mogłyby ograniczyć obecność w sieci materiałów z dziecięcą pornografią. Problem w tym, że koncernom takich działań nie chce się podejmować.
Dopiero po tym jak brytyjski premier David Cameron, skrytykował największych z branży IT za brak podejmowanych działań zmierzających w kierunku zwalczania dziecięcej pornografii w internecie, zaczyna się w tej sprawie coś dziać.
Google i Microsoft potwierdziły, że w wyniku wspólnych działań 200 osobowej grupy, przez trzy ostatnie miesiące z wyszukiwarek internetowych usunięto ponad 100,000 wyników prowadzących do pedofilskich stron.
Wykorzystano także system wykrywania oraz identyfikacji obrazu, zaimplementowany m.in. na portalu YouTube, którego zadaniem jest wykrywanie niedozwolonych treści w filmach zamieszczanych przez użytkowników.
Obie firmy zapewniają, że w wyniku podjętych działań, aż o 20 procent zmalała tego typu aktywność w sieci. Co prawda nie jeszcze daleko do jej całkowitego wyeliminowania, lecz pierwszy krok w tym kierunku został już zrobiony.
Źródło: Engadget.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz